Jak randkują Norwegowie?

Czy w języku norweskim jest takie słowo, jak „randka”? Pytanie może wydawać się głupie, bo dlaczego miałoby takiego słowa nie być? „Randka” to coś codziennego, wszyscy to robią i na pierwszy rzut oka nie widać powodów, dla których mielibyśmy w ogóle rozmyślać na ten temat. Razem z Norwegami żyjemy w jednej kulturze, tzw. euroatlantyckiej.

4444205701_d5ec405623_o

Ja, gdy uczyłem się norweskiego, dowiedziałem się, że „randka” po norwesku to „en date” (odmiana: daten, dater, datene — czyli standardowo). Łatwo — to w końcu taki sam wyraz, co po angielsku. „Date” jest również czasownikiem, który oznacza „randkować”. Trochę zdziwiłem się, kiedy dowiedziałem się, że tego słowa nie wymawiamy jak „date”, tylko jak „dejt”. To przecież nie po norwesku, a po angielsku. Co się okazało później?

Dostałem przed oczy ten artykuł: „Więc chcesz umówić się ze Skandynawem?” (po angielsku). Dowiedziałem się, że „date” to słowo, które opisuje raczej to, co robią ludzie zza norweskiej granicy, np. w amerykańskich filmach. Sami Norwegowie nie uprawiają „date”.

Norwegowie nie chodzą do kina ani na spacery z osobami, które ledwo co znają. Również nie flirtują (chyba że po pijaku). Przeważnie na randkę idzie się dopiero po seksie. Zazwyczaj do kina, żeby nie rozmawiać ze sobą zbyt wiele. Dopiero po seansie można zamienić parę zdań na temat samego filmu.

Norweski mężczyzna nie jest od przejmowania inicjatywy. Również nie zapłaci za kobietę, jeśli gdzieś się umówili. Zazwyczaj zbliżanie się do siebie trwa długo i przeważnie jest zasługą alkoholu. Co z pewnością spodoba się niektórym — z zasady Norwegowie mają na oku tylko jedną osobę. Ile wysiłku kosztuje ich angażowanie się w relację, spójrzcie! Zupełnie nie opłacałoby im się spotykać się z kilkoma osobami naraz.

Jak widać, zasady są dość specyficzne i zupełnie inne niż te, do których my się przyzwyczailiśmy. Jeśli wpadła ci w oko pewna osoba z Norwegii, uważaj, aby nie strzelić gafy. A może ona skrycie pragnie przełamać te skandynawskie reguły gry, tylko boi się przyznać? Kto wie. W każdym razie, powodzenia. Oby została twoją kjæresten (dziewczyną lub chłopakiem — po norwesku to to samo słowo).

Skomentuj artykuł tutaj lub na Facebooku.

Zdjęcie pochodzi z flickr.com.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.