Materiały do nauki chińskiego

W tym artykule chciałbym opisać metody nauki języka chińskiego na poziomie średnio zaawansowanym, z których korzystam. Powiem wam, że bardzo się wciągnąłem w ten język i poświęcam mu dużo czasu, pomimo że moje postępy są tragicznie powolne. Uczę się już prawie 2 i pół roku, nie umiem prawie nic. A jakich źródeł używam, by osiągać tak rewelacyjne rezultaty?

3150994200_67a37495d3_b

Chiński mówiony.
Jedyne, z czego korzystam, to native speaker. Oprócz kilku w Internecie, do których czasem wysyłam wiadomości głosowe na Facebooku, znalazłem też native speakera u mnie w mieście, z którym się spotykam regularnie co tydzień i nawiązaliśmy bardzo fajną znajomość. Niby opartą na językach (uczy się polskiego), ale również wykraczającą poza języki. Taka jest najlepsza!

Chiński słuchany.
Native speaker oraz kanał na YouTube: Slow & Clear Chinese. Ostatnio stworzyli też aplikację na telefon. Ściągnąłem, ale nie używam.

Chiński pisany.
Tutaj dzieje się najwięcej. Pisałem kiedyś artykuł o książce, z której korzystam, do poznawania nowych znaków: książka Heisiga. Dziś uczyłem się znaków o numerach 1296 — 1305. Do nauki wymowy korzystam z samodzielnie robionych fiszek. Długo się je robi i mówiąc szczerze nie jestem pewien czy jest to lepsze wyjście niż Memrise. Ale już się ich trzymam. Kupiłem sobie 1000 pustych fiszek, które starczą do nauki dwóch tysięcy znaków. Pewnie jesteście ciekawi jak dokładnie wyglądają z obu stron moje karteczki do nauki. Oto one:

IMG_20190112_162449

Na „drugiej stronie” piszę wymowę (najważniejsza rzecz), tłumaczenie od Heisiga oraz przykład słowa lub wyrażenia z tym znakiem, ale takie, które znam. Dla niektórych nie znam żadnego — wtedy nie piszę żadnego. I tak jakoś idzie do przodu ta nauka. W tym tygodniu będę uczył się znaków o numerach 651 — 690.

„Kupiłem” (a właściwie dostałem pod choinkę od mojej kochanej mamy) plakaty ze strony MandarinPoster.com. Fajna rzecz na ścianę do pokoju. Długopisem zaznaczam znaki, które umiem już wymówić. Plakaty są zrobione ponoć z papieru z makulatury, a ja mogę zapewnić, że papier jest wysokiej jakości. Taki plakat motywuje do dalszej nauki.

Chiński pisany.
Chiński pisany praktykuję tylko z okazji powtarzania znaków z Heisiga. W rzeczywistości są to dziesiątki znaków dziennie, więc nie jest źle. Gdy nauczę się wymawiać 1000 znaków, będę chciał zacząć pisać wiadomości z użyciem hanzi, więc wtedy moja praktyka będzie częstsza.

I to tyle! Piszcie z czego wy korzystacie i jak oceniacie te materiały.

Skomentuj artykuł tutaj lub na Facebooku.

Zdjęcie pochodzi z flickr.com.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.